Wojtek stoi. Taki rozkraczony. Jedną nogą w książkach z miękkimi stronami (te kocha, ta też ulubiona, i ta!), ale drugą nie odpuszcza sztywniaczków (ta!, i ta! wciąż te!, i wiele innych). Nie narzekam. Bo ja bardzo lubię książki kartonowe i nawet wtedy, kiedy moje dzieci już zupełnie porzucą twarde strony, te wciąż będą moją bazą prezentową dla maluszków. A maluszki wciąż się jakieś pojawiają na świecie, zatem z tematu wypadać... nie wypada ;)
Zakamarki wydały nową serię książeczek kartonowych CO WOKOŁO. Zanim się zajrzy do środka, zanim się przeczyta nazwiska, zanim zacznie się kojarzyć ilustracje - już jest dobrze. Urocze te desenie na okładkach! Ilustracje takie znajome... Bo to Charlotte Ramel, która jest odpowiedzialna m.in. za Cynamona i Trusię, z kolei Lottę Olsson poznaliśmy wcześniej przy okazji lektury Dziwnych zwierząt (znacie orzesznicę i mrówkojada?). Bardzo fajny duet!
Książeczki są cztery. Sweter włóż i już to zabawna historyjka o ubieraniu się zimą przed wyjściem z domu. Fajny rytm, dobrze się czyta, jest radość. I okazja do nauki samodzielnego ubierania. Mały, mały smyk to lektura wypełniona... dźwiękami. Chlup, chlup, siup, mlask, mlask, szur, szur. Dorośli to różnie, ale dzieci to lubią! I sympatię okazują, głośno powtarzając wykrzykniki onomatopeiczne. Bardzo wielki nos to z kolei okazja do nazywania części ciała i zabawy - jest miejsce na gilgotanie, wskazywanie nosa, ciągnięcie za ucho i tupanie. Jest fajna zabawa przed, po i w trakcie - wieczornej kąpieli. Ale książki do wanny nie bierzcie ;) Auto robi brum jest wypełnione od okładki do okładki dźwiękami! Auto, osa, tygrys, budzik,pociąg... Wszędzie dźwięki. Która rozkładówka będzie największym hitem? Oczywiście ta, na której "Pupa robi pur, pur, pur"...