Elektryk Eryk jest żabą, murarz Mirek to niedźwiedź, malarz Maurycy to chyba... hipopotam. Co te wszystkie zwierzaki robią przez cały dzień? Różne rzeczy, jak to na budowie ;) Książka 24 godziny. Coś się dzieje na budowie! (Britta Teckentrup, Wydawnictwo Prószyński i S-ka) to kolejna propozycja dla najmłodszych fanów wyszukiwania, wskazywania i opowiadania. Duża (większa niż format A4), całokartonowa książka nadaje się do wylegiwania się nad jej rozkładówkami na brzuchu i wnikliwej obserwacji aktywności każdego pracownika na budowie. Równocześnie ilustracje nie przytłaczają ilością szczegółów i szczególików. Tradycją przy tego typu publikacjach stało się, że na okładce poznajemy najważniejsze postaci i zostajemy wprowadzeni w akcję, a pytania na każdej rozkładówce stanowią punkt wyjścia wyszukiwanki. Dla bardziej zaawansowanych czytelników/obserwatorów - tarcza zegara i wędrujące po niej wskazówki. Dla fanów maszyn budowlanych - koparki, betoniarki, dźwigi i wywrotki (na deser jest nawet radiowóz i wóz strażacki).
Ta tabelka (porównywarka cen) powyżej zawiera linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli klikając w nią, dokonasz zakupu, to ja otrzymam z tego tytułu niewielką (bardzo niewielką) prowizję. Na waciki. Na przykład ;) Dzięki!
PS Z tej samej serii - 24 godziny. Coś się dzieje w porcie!